Noc Sylwestrowa

Najgłośniejsza noc roku już jutro. Czy wiecie jak wspomóc Waszego psa, żeby czuł się jak najbardziej komfortowo i był bezpieczny? Mamy dla Was kilka wskazówek.

  1. Wybierz się rano na dłuższy spacer w spokojne miejsce. Później staraj się wyjść przed zmrokiem lub wtedy, gdy strzelanie petard nie jest intensywne. Na kolejny spacer możesz wyjść, gdy strzelanie w nocy ustanie.
  2. Zabezpiecz psa w szelki, dodatkowo w obrożę. Do obydwu akcesoriów przypnij po jednej smyczy. Nie zapomnij o adresówce z Twoim numerem telefonu.
  3. Zasłoń okna roletą, zasłonami. Zróbcie swoją imprezę w domu. Możesz włączyć telewizor, radio lub szumy (są bardziej relaksujące dla psa) w takim natężeniu, żeby zamaskować dźwięk wystrzałów, ale by dźwięki nie miały negatywnego wpływu na komfort psa.
  4. Pamiętaj o bezpiecznym miejscu dla psa – może to być kocyk obok Ciebie, klatka kenelowa, azyl w łazience, miejsce pod łóżkiem. Powinno być to miejsce, w którym pies będzie czuł się bezpieczniej, a nie takie, które wydaje się nam atrakcyjne z ludzkiego punktu widzenia.
  5. Jeśli zauważysz, że Twój pies jest mocno zestresowany, skonsultuj się z behawiorystą lub lekarzem weterynarii, aby ocenić sytuację oraz ustalić plan pracy z psem, a w razie konieczności dobrać leki, aby wspomóc go w przyszłości. Nie czekaj do listopada. Najlepiej, gdy współpracę rozpoczniecie już od stycznia. Może będzie to dla Was noworoczne postanowienie?
  6. Jeśli lekarz zalecił leki, nie zapomnij ich wykupić i podać odpowiednio wcześnie! Spójrz jeszcze raz na informację od lekarza, ponieważ niektóre preparaty należy podać kilka godzin wcześniej.
  7. Ostatni, ale najważniejszy punkt. WSPIERAJ swojego psa. Mitem jest, że niezwracanie uwagi na psa, zostawienie go samemu sobie sprawi, że nie będzie się on bał. Wyobraź sobie, że jesteś w stresującej sytuacji, podchodzisz do najbliższej dla Ciebie osoby, żeby uzyskać wsparcie a ona udaje, że Cię nie widzi. Czułbyś się wtedy bardziej pewny siebie? Ja nie.

U mnie wygląda to tak. Mam trzy psy. Skadi i Cisco nie boją się wystrzałów, jednak nie mam pewności, że nigdy nie zaczną. Wy też jej nie macie. Koka ma trudność z nagłymi i głośnymi dźwiękami. Gdy słyszy wystrzały, ciągnie w stronę domu, trzęsie się. Biorę ją wtedy najczęściej na ręce i niosę do domu albo biegniemy razem w drogę powrotną. Zapomnijcie wtedy o luźnej smyczy. Jest to najmniej ważny element, gdy pies w panice szuka bezpiecznego miejsca. W dniu 31 grudnia wychodzę z Koką rano do lasu, żeby mogła się odstresować. Następnie popołudniu, gdy jeszcze jest jasno i po północy, gdy już jest spokojniej. Oczywiście ma adresówkę z moim numerem telefonu. Nie puszczam jej w ten dzień ze smyczy. O północy zamykamy się razem w łazience, mówię do niej spokojnie, głaskam ją. Sporą część nocy spędza zawinięta w koc obok nas na łóżku. Nie przyszło mi nigdy przez myśl, że mogłabym ją w tych trudnych chwilach ignorować. Może dlatego wiele osób docenia to jak wygląda nasza relacja? Bo Koka wie, że w trudnych chwilach uzyska ode mnie wsparcie. Nie musi zwracać się po nie do obcych osób lub szukać rozwiązania na własną łapę, niekoniecznie bezpiecznego, jak na przykład przebiegnięcie przez ruchliwą ulicę w stronę bloku.

Życzę Wam, aby Sylwester minął dla Was jak najbardziej spokojnie.

~Sara